ONZ określiła główną przyczynę śmierci cywilnych Ukraińców w styczniu.


Bezzałogowe statki powietrzne o małym zasięgu spowodowały śmierć i obrażenia cywilów w Ukrainie
W styczniu 2025 roku bezzałogowe statki powietrzne o małym zasięgu były przyczyną śmierci i obrażeń większej liczby cywilów niż jakikolwiek inny rodzaj broni. Tak poinformowała Misja Monitorująca ONZ ds. Praw Człowieka w Ukrainie.
Z danych ONZ wynika, że w wyniku ataków dronów o małym zasięgu w styczniu 2025 roku zginęło 38 cywilów, a 223 zostało rannych. Te bezzałogowe statki powietrzne przeprowadzały ataki, zrzucając materiały wybuchowe na cywilów, często w samochodach lub transporcie publicznym.
Szef Misji Daniel Bell zaznaczył, że w chwili obecnej bezzałogowe statki powietrzne o małym zasięgu stanowią jedno z najśmiertelniejszych zagrożeń dla cywilów w strefie konfliktu.
Zgodnie z raportem, w tym ataku w styczniu 95% ofiar znajdowało się na terenie kontrolowanym przez rząd ukraiński, a 5% - na terenie okupowanym przez Rosję.
«Większość ofiar cywilnych z bezzałogowych statków powietrznych o małym zasięgu miała miejsce w częściach Chersonia kontrolowanych przez rząd, szczególnie wzdłuż rzeki Dniepr. W styczniu te bezzałogowe statki powietrzne były przyczyną 70% wszystkich ofiar cywilnych w regionie», - głosi raport.
Przypominamy, że od lutego 2022 roku do listopada 2024 roku w Ukrainie zginęło 12 162 cywilów, a 26 919 odniosło obrażenia.
Również na początku lipca 2024 roku Rosja miała nielegalnie przetrzymywać ponad 14 tys. ukraińskich cywilów.
Czytaj także
- Skandal w brygadzie 'Magura': dowódca opowiedział, kogo uznano za winnego
- Nowy prokurator generalny opowiedział o mieszkaniu, żonie i dlaczego nie został dyrektorem NABU
- Zeleński podpisał dekret dotyczący nowych sankcji – kto został uderzony
- Napastnicy zaatakowali poligon treningowy Sił Zbrojnych Ukrainy: są zabici i ranni
- Były dowódca sił powietrznych poinformował o stracie. Żona Zaluzhnego złożyła mu kondolencje
- Były minister obrony Reznikow opowiedział, jak Rosjanie zachowują się na negocjacjach, gdy nie ma prasy