W Łucku prawniczkę skazano za korupcję w TCK i SP.


W Łucku sąd uznał prawniczkę za winną nadużycia wpływu na funkcjonariuszy Terytorialnych Centrów Kompletacji i Wsparcia Społecznego. Za korupcyjne porozumienia dotyczące wojskowego rejestru nałożono na kobietę karę grzywny.
O sprawie stało się głośno z wyroku sądu, który opublikowano w Jednolitym Krajowym Rejestrze Orzeczeń Sądowych.
Kobieta szukała klientów, którzy chcieli 'dogadać się' w sprawie wycofania z rejestru
Jak wynika z wyroku sądu z 30 czerwca, prawniczka, która uzyskała prawo do wykonywania działalności adwokackiej w maju 2022 roku, już w styczniu 2025 roku zaczęła rozpowszechniać wśród klientów i znajomych informacje o swoich powiązaniach w systemie TCK i SP. Oferowała pomoc mężczyznom w uniknięciu odpowiedzialności za naruszenie wojskowego rejestru w zamian za zapłatę gotówkową.
Jednym z takich klientów był mężczyzna, który po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji przeprowadził się do Łucka i tam zarejestrował się w wojsku. Mimo to, w elektronicznym rejestrze 'Oberih' wciąż widniał pod poprzednim adresem zamieszkania i znalazł się nawet na liście poszukiwanych za naruszenie zasad rejestracji.
Mężczyzna chciał później oficjalnie zatrudnić się i ubiegać się o przesunięcie w służbie wojskowej, więc skontaktował się z prawniczką. Oświadczyła, że za 1 000–1 500 dolarów amerykańskich może 'rozwiązać problem' z wycofaniem z poszukiwania dzięki swoim powiązaniom w TCK.
Zdaję sobie sprawę, że mowa o nielegalnym schemacie, klient skontaktował się z organami ścigania i działał pod ich kontrolą. Po otrzymaniu 500 dolarów zaliczki prawniczka poinformowała, że 'koszt usługi' wzrósł do 4 000 dolarów, zwróciła pieniądze i zaproponowała inne opcje.
Między innymi doradziła klientowi zarejestrować się jako osoba wewnętrznie przesiedlona w Kiwertach w obwodzie wołyńskim, gdzie, według jej słów, pracownicy TCK za jej pośrednictwem zgodzili się wycofać mężczyznę z poszukiwań. Obiecała również opóźnić jego mobilizację i zmniejszyć grzywnę do 8 500 UAH zamiast pełnej kwoty. Później prawniczkę udokumentowano w trakcie odbierania 3 000 dolarów amerykańskich.
W sądzie przyznała się do winy, wyraziła skruchę i prosiła o niepozbawianie jej wolności. Sąd, biorąc pod uwagę szczere żale i współpracę z postępowaniem, nałożył karę w postaci grzywny bez ograniczenia wolności. W ten sposób kobieta musi zapłacić 125 000 hrywien.
Przypomnijmy, że w obwodzie wołyńskim sądzono kobietę, która chciała pomóc swojemu mężowi uciec z Ukrainy.
A w Zaporożu pociągnięto do odpowiedzialności karniej kobietę, która przekazywała pozycje ZSU Rosji i usprawiedliwiała pełnoskalową inwazję.
Nadużycie wpływu na funkcjonariuszy Terytorialnych Centrów Kompletacji i Wsparcia Społecznego wskazuje na systemowe problemy w dziedzinie rejestracji wojskowej i korupcji. Ta sprawa to tylko kropla w morzu, która wskazuje na potrzebę walki z korupcją we wszystkich sferach ukraińskiego społeczeństwa.
Czytaj także
- Syrski podsumował osiągnięcia Sił Zbrojnych Ukrainy w czerwcu - szczegóły
- Rok od ataku Rosji na Ohmatdyt — jak Ukraińcy czczą zmarłych
- Zabronione działanie w czasie alarmu - Odeskie GUNP o dyskotekach
- Ekspert wyjaśnił, jak bardzo wrażliwy jest obecnie system energetyczny Ukrainy
- Zeleński wprowadził sankcje przeciwko firmom z Chin – jaki jest powód
- Rok temu RF zaatakowała budynek w Kijowie — jak wygląda teraz